CARA?
-Jasne.- powiedziałam z uśmiechem. Samanta na przejażdżkę w tere zabrała swoją klacz Sarfinę, a wybrałam mojego ulubionego konia Dumę. Po tym jak już nałożyłam siodło i uzdę na Dumę, wyruszyliśmy z stajni. Samanta pierwszo oprowadziła mnie po halach, round pen. Po tem wyruszyliśmy w teren, widoki były cudowne. A na dodatek ten zachód słońca, który rozświetlał całą polanę. Przycisnęłam trochę łydki aby dać znak dla klaczy aby trochę przyspieszyła, tak aby być obok Samanty.
-Jak długo już jeździsz konno?- spytałam się z ciekawości, nadal skupiając się aby nie spaść z konia.
-Długo, bardzo długo...- powiedziała nadal zastanawiając się nad moim pytaniem.- Chyba już z 6 lat.- dodała.
-Ja trochę mnie no ale cóż, takie życie.- rzekłam i odwróciłam głowę w stronę Sam.-To gdzie jedziemy?- zapytałam się z uśmiechem na twarzy.
<Samanta? wybacz ale brak czasu>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz