PIERWSZE DNI W STAJNI NIMFY
-To by było świetne..- stwierdziłam podśmiewając się z miny Cary, była taka zabawna- Ale mieszkam sama z mamą. Zostawiłyśmy ojca w Angli. Nie chce żeby na razie została sama. Znamy się od kilku godzin.. nie obraź się -uśmiechnęłam się lekko.
-Aa.. no dobra -westchnęła z uśmiechem.
Niestety nie mogłam wyczytać z jej gestów nic, lecz myślę, że była zawiedziona.
-Nie gniewasz się?
-Skąd.. -zachichotała.
-No dobra, ale mam do ciebie prośbę -uśmiechnęłam się zadziornie.
-Wal :)
-No bo ktoś musi wymyć nasze zabłocone konie, szczególnie Finkę.. nie chce zostawiać Dumy do umycia Rosal,a nikt za mnie nie wykąpie Finuszki. Co ty na to, żebyśmy razem wykąpały konie??
<Cara??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz