czwartek, 25 lutego 2016

Od Hailie

PIERWSZY DZIEŃ W STAJNI NIMFY

 -Co dzisiaj mamy w planach? -zapytałam odkładając widły.
 -No nie wiem w planach miałam dzisiaj z Rosal jazdę -powiedziała.
 -No dobra to rozsypiemy słomę w boksie i możemy szykować konie.
 Razem z Carą poszłyśmy po kostkę słomy. Razem złapałyśmy za sznurki. Gdy kostka była w boksie Cara rozcięła oba sznureczki nożyczkami, które były w siodlarni. 
 -Wojna -szepnęłam do dziewczyny. Ona uniosła jedną brew. Patrzyłyśmy sobie w oczy, aż ja ruszyłam łapiąc słomę i nacierając ją. Cara nie była jednak taka zła i zaraz miałam słomę we włosach i pod bluzką 

~Po zabawie i jeździe~

 Siedziałam z Carą na sianie. Rozmawiałyśmy ze sobą dużo. 
 -Ej, a może jakieś zakupy razem? -zaproponowałam w końcu. 

<Cara? Co ty na to??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy