Riny
Ogier był bardziej poważny niż zwykle. Chodził grzecznie z nastawionymi uszami. Ten Diablo coś kombinuje. poszłam z nim na korytarz. Wcześniej go rozgrzałam. Koń kombinował i używał nowych sztuczek na oswobodzenie się. Na marne. Dawałam sobie radę. Wpuściłam konia w korytarz. skakał góra 60. Sporawo. Jeszcze zawieszałam się mu na grzbiet. Dzisiaj końcowa faza pracy z ziemi. Potem będzie się działo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz